W tegoroczne wakacje w wodzie zginęło aż 188 osób. Do tragedii dochodziło najczęściej nad jeziorem, a ginęli głównie mężczyźni. W tym roku statystyki wakacyjne są nieco lepsze niż te z 2017 roku, jednak okres przedwakacyjny pochłonął zdecydowanie więcej ofiar niż w latach ubiegłych.
Wyjątkowo ciepłe wakacje sprzyjały wypoczynkowi nad wodą. Niestety, statystyki nadal pozostają tragiczne. W okresie od 23 czerwca do 2 września utopiło się aż 188 osób, o 16 osób mniej niż w zeszłym roku.
W wodzie ginęli przede wszystkim mężczyźni, którzy stanowią aż 89 procent wszystkich ofiar utonięć. Woda pochłonęła najwięcej osób w wieku od 19 do 49 lat oraz ponad 60-letnich. Najmniej ofiar było wśród dzieci i młodzieży.
Wbrew pozorom najbezpieczniejszy był wypoczynek nad morzem, gdzie zginęło 14 osób (8 %). Najczęściej ludzie ginęli nad jeziorem, aż 57 osób (31%), oraz w stawach – 44 osoby (24%) i rzekach 43 osoby (23%). Do największej liczby wypadków doszło w województwach, w których sporo osób spędza wakacje czyli nad morzem– pomorskie (27 osób) oraz zachodniopomorskie (21 osób) a także w województwie mazowieckim (21 os.). Najmniej osób utopiło się w najmniejszych regionach: na Podlasiu oraz Opolszczyźnie.
Najtragiczniejszy był bardzo gorący pierwszy sierpniowy weekend. Tylko w ciągu 3 dni (od 3 do 5 sierpnia) w wodzie zginęło aż 30 osób.
Dane, na podstawie których opracowano statystyki, są wstępne i pochodzą z raportów bieżących, dlatego mogą ulec niewielkim zmianom. Nie dysponujemy jeszcze pełnymi statystykami dotyczącymi przyczyn utonięć (często ich badanie wymaga czasu), ale na podstawie ubiegłych lat można stwierdzić, że nadal najczęstszymi przyczynami utonięć pozostaje alkohol, kąpiel w miejscu niestrzeżonym oraz nieostrożność podczas przebywania nad woda.
Mimo tego, że tegoroczne wakacje były, w porównaniu do roku ubiegłego, bezpieczniejsze, to jednak sezon wiosenny był wyjątkowo tragiczny. Od początku sezonu (1 kwietnia) do końca wakacji (2 września) utopiły się aż 358 osób. Najwięcej od 2015 roku.